Wakacje

Natalciak

czyli można broic ;P
miłego wypoczynku

Qasiorra

3mamy kciukasy ;]

chim

nie wiem jak z tym brojeniem ;) postaram się nie zawieść waszych oczekiwań co do pilnowania, ale mój Internet ostatnio przezywa kryzys, poza tym muszę pozawozić dokumenty na studia, więc nie zawsze będę obecna ;)

Natalciak

czyli innymi słowy 'małpi cyrk' .
a jak nie małpi to taki który ja odstawiłam nad jeziorem albo w sklepie xD

chim

na razie jest spokój jak widać :hamster_evillaugh:

Qasiorra

Bo Natalka chyba też wybyła :hamster_cry:

Natalciak

ja wcale nie wybyłam!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! wybywam dopiero za tydzień
jestem tu CODZIENNIE.
i nikt NIC nie pisze
a sama ze sobą nie będę przecież pisac
bo zaraz wylece :D

Jolka

jadę

jutro na 10 dni :hamster_evillaugh:

w góry, więc do zobaczenie, piszcie, ale tak, żebym się potem połapała :hamster_evillaugh:

ahoj !

chim

jak będziemy pisać tak jak teraz to na pewno sie połapiesz ;)
miłego wypoczynku :hamster_evillaugh:

Qasiorra

Miłego! pozjeżdżaj sobie na tyłku po górach... Ja już raz tak zrobiłam xD Zajebiste uczucie xD Tylko spodnie niedoprane xD

Natalciak

tak tak, jedź.
ja w górach to tylko MARUDZIŁAM, a mój tata chodził wqrzony na mnie.
jedyne co mi sie podobało to krowy na Gubałówce i McDonald's
i nawet udało mi się zgubic na Krupówkach xD a reszta to tam nie jest istotna

chim

mcdonalds zawsze dobry jest i na miejscu :hamster_evillaugh:

ja ogólnie to lubię góry, ale tylko kolejką linową albo bryczką, bo jak łażenie to zawsze ględzę ;)

Natalciak

nie Ty jedna ględzisz:P
u mnie było tak: idąc na Morskie Oko stały text to było 'a ludzie już wracają'
strasznie marudziłam że daleko i deszcze pada i nie chciałam juz isc i sobie usiadłam gdzieś i ruszyc się nie chciałam i sie chyba nawet PRAWIE poryczałam z tego wszystkiego, a na Gubałówce but mnie obtarł do krwi i ojciec był strasznie wkurzony, co widać nawet na zdjęciach i prawie się darł, bo gadał przez zaciśnięte zęby
a potem był Krakał i marudzenie takie samo.

po co ja tyle piszę??????????????

chim

żebym ja mogła czytać i przytakiwać z zapamiętaniem, bo wyrażasz moje własne doświadczenia ;)

Natalciak

czyli rozumiem że czytasz to co obie przeżyłyśmy, mimo że ja to piszę.
ciekawe jak to sie stało xD jednością raczej nie jesteśmy;)

to wtedy zobaczymy czy wrażenia z Krakowa były takie same. minowicie:
na kopcu Kościuszki chciało mi sie strasznie do toalety:) szkoda mi było takiej jednej babki która żebrała pod tym kościołem gdzie jest ten niby wspaniały ołtarz W.S.. potem widziałam jak kupuje sobie hamburgery w McDonald'sie. latałam po całym Krakowie w poszukiwaniu koszulki Metalliki takiej jak ma Adaś. latałam po Kazimierzu w poszukiwaniu Żydów. kompletne zero. wszędzie również było marudzenie a najbardziej mi sie podobało w synagodze.
miałaś tak samo?????